„Zakochani są wśród nas,

Zakochani pierwszy raz,

Tak po prostu bez pamięci zakochani.

Mają po dwadzieścia lat,

Mają swój beztroski świat,

Swoje ścieżki, które wiodą ich w nieznane….”.



Hm.. w nieznane? Wiodą ich także do miejsca, w którym nadejście wielkich uczuć przeczuwa się każdym drgnieniem serca….do Pragi – miasta miłości!

Romantyczna, zagubiona wśród swoich własnych wzgórz, piękna jak Libusza jest miastem, w którym kochanie ma smak dojrzałych jabłek i malin.

A kto z nas nie kochał kiedyś (lub teraz właśnie) po raz pierwszy?

Odkryjmy więc taką Pragę! Zanurzmy się w nią, zaprośmy na spacer ukochaną/ukochanego, dajmy się ponieść wiatrowi, który każdym tchnieniem przypomina, że to tutaj można i trzeba (!) kochać. 

„…Znają tylko kilka słów,

Kilka marzeń ze swych snów

Romantyczni, zagubieni między nami”….

A więc najpierw: WZGÓRZE PETRZIN Lustro – to drzwi do świata miłości. I to nie własnej, ale tej dostrzeżonej (a o to nam także chodzi, prawda? Żeby naszą miłość można było dostrzec i odwzajemnić!) 

"Pośród spadających gwiazd

On i ona pierwszy raz

Zapatrzeni tylko

W siebie………” 

Zaraz obok więc – gwiazdy w zasięgu ręku! Stare Obserwatorium Astronomiczne zaprasza w gwiezdną podróż! (Stefnikova Hvezdarna – z 1928 roku) Można tam nazwać każdą gwiazdę imieniem ukochanej lub ukochanego! I to się liczy!

I jeszcze – Polibek, czyli Pocałunek. To rzeźba (autorstwa Józefa Maratki ), która wita nas na Petrzinie. Koniecznie trzeba się pod nią pocałować! Pocałunek ten bowiem pieczętuje miłość, nawet (początkowo) chwiejną. Rzeźba powstała w 1921 roku, a para zastygła w swoich ramionach już na zawsze. Wystarczy teraz wyobrazić sobie, że jest pełnia lata i dookoła kwitnie i pachnie (!) 11 tysięcy białych i różowych róż.

Jeszcze spotkanie z Karelem Hynkiem Machą (najwybitniejszym czeskim romantykiem!) i pozostaje wspiąć się (a raczej pofrunąć na srebrnych skrzydłach) na 237 schodów Praskiej Rozhledni (czyli Małej Wieży Eiffla) na Petrinie, żeby podziwiać wraz z ukochanym niepowtarzalne, wyszehradzkie wzgórze. 

Bo to tam właśnie, Libusza zapraszała swoich ukochanych, tam do dzisiaj bije źródło miłości (Łaźnia Libuszy). 

I tam, w Katedrze św. Piotra i Pawła znaleźć można relikwie św. Walentego, patrona zakochanych.

„….. zakochani. Jeszcze szczęścia swego

Ukryć nie umieją, tego szczęścia, które odnaleźli dziś.

Jeszcze wierzą, jeszcze łudzą się nadzieją,

Że to prawda, że tak zawsze musi być….”

Wędrujemy więc dalej razem z nimi na Kampę – wyspę miłości, na która, nieco później niż powstała cytowana piosenka, pojawi się Ściana Johna Lennona (nazywana przez niektórych Ścianą Miłości, bo była i jest źródłem manifestacji pragnień - także osobistych i miłosnych -młodych Czechów). 

Kampę nie bez powodu nazywają Wenecją. Jej wysokie kamienice, wąskie, wijące się uliczki sprawiają wrażenie, jakby wyrastały prosto z wody i zapraszały zakochanych do spacerów.

Pójdziemy więc i my aż do mostu, przy którym wiele historii miłosnych miało swój szczęśliwy finał. Ale o tym na razie sza……

Błękitne wody Wełtawy mienią się blaskiem wieczornych świateł, które widać i z wyspy Kampa i z mostu Karola. 

MOST KAROLA - miłość to także bajka. A gdzie jest lepsze miejsce do opowiadania bajek o miłości niż na Moście Karola? Cóż on widział i słyszał……od zakochanych, od kochanych, od tych, którzy kochali. Gdyby kamienie mogły mówić…..My, spróbujemy wydrzeć im niektóre miłosne tajemnice…

Historia mostu jest ważna nie tylko dla Czech. Jest ważna dla każdego prażanina, który umawiał się tam potajemnie na randki. 

„…Zakochani pierwszy raz,

Romantyczni, niedzisiejsi i niemodni...”

Jak dobrze byłoby zaprosić ukochaną na wspólną przejażdżkę wodami płynącej rzeki i opowiedzieć jej o swoich uczuciach. 

I jak dobrze, że my nie mamy dzisiaj takich dylematów. Po prostu płyniemy statkiem po Wełtawie przyglądając się odbitym w wodzie światłom miasta, wdychamy zapach wody, ciszę i czujemy przy sobie obecność kochanej osoby.

„..Zakochani kilka dni,

Zakochani tak jak my,

Ale szczęścia się możemy uczyć od nich….”

Będziemy jeszcze długo zmierzać praskimi śladami miłości.

A tych jest bez liku.

 Czeka nas więc między innymi spacer uliczkami Starego Miasta, tam, gdzie przeżywał swoje miłosne rozterki Franz Kafka, okolice klasztoru na Strahovie, na którym zakochany Mozart grał koncert (także) dla swojej Konstancji, a Praga, która kochała Mozarta cieszyła się na każdą jego wizytę. 

Nie dajmy się więc długo namawiać, po prostu przypomnijmy sobie szczęście, przeżyjmy je kolejny raz! 

W Pradze! W Mieście Miłości! 

 Razem z Zawiszą! Czekamy na Was!

Program wyjazdu:

1 Dzień

Godz. 9:00 Wyjazd wg rozkładu jazdy

Godz. 12:00 Przyjazd do Pragi. Zwiedzanie miasta z przewodnikiem m.in.: Wzgórze Petrin, Hradczany, Klasztor Strachovski, Praska Loretta, Plac Hradczański, Zamek Praski, Katedra św. Wita, Mala Strana, Rynek Malostrański, Kościół św. Mikołaja, kościół Matki Boskiej Zwycięskiej z Praskim Jezuskiem, wyspa Kampa.

Czas wolny, Obiadokolacja podczas romantycznego 2 h Rejsu:)

nocny spacer przejazd na nocleg.

2 Dzień:

śniadanie, ok 9:00 czas na rozmowy i picie kawy..

zwiedzanie miasta z przewodnikiem m.in.: Most Karola, Stare Miasto, Rynek Staromiejski, Ratusz z zegarem Orloy, pomnik Jana Husa, ul. Celetna, Brama Prochowa, Obecni Dum; Żydowskie Miasto, Josefov; Nowe Miasto Plac Wacława. Czas wolny na zakup pamiątek. Posiłek we własnym zakresie. Po południu wyjazd w drogę powrotną do kraju.

Program jest ramowy kolejnosć zwiedzania ustala przewodnik. Obowiązkowy dowód osobisty lub paszport oraz karta EKUZ

Podróżnicy – po rezerwacji , na Waszą skrzynkę mailową wysyłamy szczegóły rezerwacji ( znajdziecie w nich m.in. miejsce zbiórki, godzinę wyjazdu, numer rezerwacji, indywidualny numer konta do wpłaty )

‼Jeśli nie widzicie maila – koniecznie sprawdźcie folder SPAM ‼

warunki uczestnictwa